O TYM JAK ROZWIJAJĄ SIĘ DZIECI Z ROZSZCZEPEM

O TYM JAK ROZWIJAJĄ SIĘ DZIECI Z ROZSZCZEPEM

O TYM JAK ROZWIJAJĄ SIĘ DZIECI Z ROZSZCZEPEM

Zacznijmy od tego, że rozszczep czy to wargi czy podniebienia jest tylko (i aż!) wadą rozwojową fizycznej budowy ciała i nie obejmuje zmian w mózgu. Zatem nie ma podstaw aby myśleć, że dzieci, które rodzą się z tego typu wadą rozwojową będą mniej inteligentne niż dzieci, które urodziły się zdrowe.

Zagrożenie opóźnienia rozwoju jednak istnieje i w dużej mierze zależy od przebiegu leczenia. Ważne jest, przy wyborze ośrodka gdzie będzie leczone Nasze Dziecko, aby zwrócić uwagę na takie rzeczy jak doświadczenie lekarzy (ilość rocznie wykonywanych tego typu operacji), metodologia operacji – ile zabiegów jest planowane, kiedy zostanie zakończone leczenie chirurgiczne, jakich efektów możemy oczekiwać i oczywiście warunki w jakich Pacjent będzie przebywał w okresie okołooperacyjnym. W przypadku nieprawidłowej metody leczenia,  Dziecko może mieć problemy ze słuchem lub z wyraźną mową. Wtedy faktycznie mogą wystąpić problemy w komunikacji z rówieśnikami, co prowadzi do wycofania i spowolnienia rozwoju Dziecka. Przeszkodą w rozwoju psychospołecznym może być też odmienny wygląd od rówieśników, którzy czasami bywają bezwzględni i potrafią piętnować odmienność innych dzieci.

Właśnie z tych powodów istotne jest, aby leczenie przebiegało według Standardów Medycznych i było przeprowadzone metodą, która ogranicza ryzyko powikłań i ilość operacji do minimum, kończąc główny proces leczenia operacyjnego w wieku 2 lat – czyli w tak zwanym okresie niepamięci wstecznej. Tak szybkie i prawidłowe leczenie ogranicza ryzyko wolniejszego rozwoju lub zaburzeń psychospołecznych u Pacjentów.  Jest również kluczowe dla poczucia własnej wartości Dziecka. Niezbędna później opieka ortodontyczna, logopedyczna dotyczy  większości Dzieci – również tych urodzonych bez wad wrodzonych, więc nie jest niczym stygmatyzującym.

Poza czasem i metodologią operacji, istotne jest również podejście rodziców. Ważne jest to, aby  nie oni przenosili swoich obaw i kompleksów na własne pociechy. W wielu przypadkach to właśnie ich podejście kształtuje poczucie własnej wartości u dziecka i umiejętność odnalezienia się wśród rówieśników.

Ja na bazie swojego doświadczenia obserwuję, że Rodzice są zakochani po uszy w swoich dzieciach i nawet czasem śmieją się, że brakuje im tego szerokiego rozszczepowego uśmiechu. Moi Pacjenci często charakteryzują się nawet ponad przeciętną inteligencją. Bardzo często na wizytach kontrolnych, Rodzice się chwalą, że ich dzieci są najlepsze w klasie lub mają jakieś dodatkowe osiągnięcia.  Myślę sobie, że może skoro natura zaniedbała coś w jednym miejscu, nadrobiła czymś dodatkowym w innym ?

Dlatego Kochani Rodzice nie martwcie się, tylko cieszcie, że Wasze Dziecko będzie prawdopodobnie posiadało jakiś dodatkowy talent, a my – chirurdzy postaramy się, aby mała wpadka natury, nie przeszkodziła w osiąganiu sukcesów!

 

JA SIĘ BAKTERII RODZICÓW NIE BOJĘ!

JA SIĘ BAKTERII RODZICÓW NIE BOJĘ!

 

JA SIĘ BAKTERII RODZICÓW NIE BOJĘ!

Czyli o tym dlaczego Dzieci po operacji powinny w domu przytulać się do Rodziców.

Często wokół tego tematu – ile właściwie dziecko powinno zostać w szpitalu po operacji – powstają różne teorie, a ilu ludzi tyle opinii. Faktem jest, że wszystko zależy od przebiegu operacji i stanu dziecka… Z jednej strony utarło się przekonanie, że po operacji bezpieczniej jest przebywać w szpitalu parę dni „pod okiem profesjonalistów”, a rodzic lepiej żeby się nie zbliżał – no bo ma zarazki… Teoretycznie tak, ale ja od zawsze walczyłam o to, żeby dziecko w szpitalu było jak najkrócej i tak moim zdaniem jest najlepiej. Dlaczego? O tym poniżej.

Odkąd pamiętam w Instytucie Matki i Dziecka walczyłam o to, aby rodzice mogli być jak najszybciej z powrotem przy swoich dzieciach, o to aby dla Dziecka było dostępne duże łóżko tak aby Rodzic mógł się zmieścić tuż obok, a następnie o to aby dziecko po operacji tak szybko wracało do domu, jak tylko jest to możliwe, nawet po poważnej operacji.

Takie podejście jest podyktowane wieloletnimi obserwacjami moich pacjentów. Otóż sterylne warunki i profesjonalna opieka to nie wszystko co się liczy i pomaga szybkiej rekonwalescencji. Równie ważne, jak nie ważniejsze, jest poczucie bezpieczeństwa. Jest ono znacznie wyższe w domu, w otoczeniu, które dziecko zna.   Również Rodzice czują się znacznie swobodniej – co Dziecko zawsze odczuwa. Ponadto atmosfera i otoczenie domowe sprawiają, że Pacjent nie ma poczucia i świadomości, że coś się działo. Często po tak poważnej operacji jak przeszczep kości z biodra do wyrostka zębodołowego, parę dni później biega po domu i traktuje zdarzenia sprzed kilku dni jak zwykłe przeziębienie. Oczywiście można powiedzieć, że rodzice „mają na sobie mnóstwo bakterii”, ale ja zawsze się śmieje, że nie ma na nich bakterii, których ich dziecko by jeszcze nie poznało. Prawdopodobnie te same bakterie rodzic nosił na sobie jeszcze przed operacją i dziecko zdążyło się na nie uodpornić.

Często rodzice dzwonią do mnie zatroskani, bo właśnie dziecko po przeszczepie kości z biodra do wyrostka zębodołowego kilka dni po operacji biega po domu i nie mogą go powstrzymać… i oczywiście martwią się co z tym zrobić. A ja zawsze opowiadam, żeby się nie martwili tylko cieszyli, że dziecko biega. To znaczy, że dobrze się czuje i dochodzi do siebie po operacji szybciej niż oni 😉

Także Drodzy Rodzice! Nie bójcie się, szybki powrót po operacji, do domu może jest trochę przerażający, ale lata moich doświadczeń mówią, że są to najlepsze warunki powrotu do zdrowia dla Waszych Dzieci i również dla Was J.